"Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów, stojących przy Nim" (Łk 9,32)
Na górę dotarłem w lipcu. Jeżeli dotąd nie pojmowałem jak mogli spać w ciągu dnia to teraz zrozumiałem: wszechogarniający upał odbiera siły i zwala z nóg nawet najsilniejszych. Na górę wjechałem małym busem, który 10 minut wspinał się na górę po serpentynach. Gdybym w tym upale miał wędrować na piechotę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz