Wędrujemy przez Rzym, zaszło już słońce. Kościoły pozamykane ale jak się okazuje nie wszystkie. Podchodzimy do kościoła św. Anastazji żeby obejrzeć pięknie oświetloną fasadę i widzimy, że ktoś wchodzi do środka. Jutro tu raczej nie wrócimy więc korzystamy z okazji i idziemy za nim. W środku wyjaśnia się powód, dla którego kościół jest nadal otwarty - w małej bocznej kaplicy trwa adoracja. Mało tego - jak czytamy na plakacie ta adoracja trwa nieprzerwanie od roku 2001! Przyklękamy i my na parę minut w ciszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz