Podziwiamy wnętrze bazyliki, jest cicho i prawie pusto.
Kliknij tutaj aby zobaczyć wszystkie wpisy z tej podróży
czwartek, 8 lipca 2010
Święty Antoni Padewski módl się za nami.
Od prawie ośmiuset lat zawsze gdzieś ktoś prosi o wsparcie św. Antoniego...
Bazylika św. Antoniego Padewskiego
Już blisko do Lateranu, jednak po lewej stronie ulicy widzimy duży kościół. To Bazylika św. Antoniego Padewskiego. Chcę zrobić zdjęcie i czekam na chwilę kiedy na ulicy nie będzie samochodów ale w Rzymie to prawie niemożliwe. W końcu poddaję się i kadruję fasadę. Święty Antoni Padewski, to bardzo popularny święty. Poświęcone mu kościoły i kaplice można znaleźć na całym świecie. Papież Leon XIII nazwał św. Antoniego z Padwy „Świętym całego świata”. Zatem wchodzimy dośrodka.
środa, 7 lipca 2010
Chiesa DEI Ss. Mm. MARCELINO E. PIETRO AL LATERANO
Tak wygląda wnętrze tego niewielkiego kościoła. Zdjęcie nie jest bardzo ostre, bo robione z ręki przy skąpym świetle. Udało się zrobić tylko takie bo za chwilę trochę na migi, a trochę po włosku zabroniono nam robienia zdjęć :-(( (chociaż oprócz nas nie było tu nikogo).Chiesa DEI Ss. Mm. MARCELINO E. PIETRO AL LATERANO
Nie zdążyliśmy przejść 200 metrów wzdłuż Via Merulana a tu następny piękny kościół, do którego wchodzimy z zaciekawieniem.
wtorek, 6 lipca 2010
Kościół św. Anny przy Via Merulana
Czasem warto spoglądać w górę. Ten piękny witraż znajduje się na suficie kościoła!
Kościół św. Anny przy Via Merulana
Zwiedzania tego kościoła nie było w planie ale właściwie plan był bardzo ogólny: Lateran, Watykan, Zatybrze, Il Gesu, Św. Paweł za Murami.... . Postanowiliśmy trochę improwizować.
Rzymskie przysmaki
Odespaliśmy trudy podróży i ruszyliśmy w miasto. Dzisiaj w planie Lateran. Postanowiliśmy nie korzystać z metra i zrobić sobie spacer. Via Merulana prowadzi prosto do celu ale my się nie śpieszymy i rozglądamy się po drodze.
Zanim w naturze zobaczymy Koloseum i Usta Prawdy możemy te wspaniałości podziwiać na wystawie piekarni.
poniedziałek, 5 lipca 2010
Już prawie u celu
Na transfer z lotniska do centrum czekamy prawie godzinę potem 40 minut jazdy przez zatłoczony Rzym. Ostatni przystanek to dworzec Termini. Dalej 300 metrów na piechotę, 5 pięter windą i jedno na nogach. Hotel typu Bed&Breakfast zajmuje dwa pietra typowej rzymskiej kamienicy. Obsługa przyjmuje nas ciepło i już po chwili możemy włączyć klimatyzację w naszym pokoju i posmakować prawdziwego włoskiego espresso.Rzym z lotu ptaka
Nie minęło 90 minut lotu i jesteśmy nad Rzymem. W centrum widoczny jest główny dworzec kolejowy Termini. W oddali widać Watykan. Za chwilę będziemy lądować na lotnisku Campino.
The Sky is no longer the Limit!
Gdyby ktoś nie znał angielskiego to ten tytuł oznacza: "Niebo już nie jest ograniczeniem!"Wydaje się to nieco dwuznaczne kiedy udajesz się na pielgrzymkę do Rzymu?
Subskrybuj:
Posty (Atom)